- wyskok, o czym ty mówisz, zwykły pocałunek, a właściwie zetknięcie warg to już dla Ciebie wyskok - zmarszczyła nos spoglądając na niego, usiadła tuż obok niego nie spuszczając z niego wzroku.
- nie jesteśmy - mruknęła rozczarowana, najwidoczniej nie pasowali do siebie, bo wszystko ich różniło, a przede wszystkim spostrzeganie świata.