- mhm - mruknął tylko, zadowolony, że ona nie zapytała co oni z kolegami opowiadają o nich. A zresztą i tak by nie powiedział. Schylił się po jakiś kamyk leżący na ziemi i rzucił go wprost do wody. Lubił puszczać kaczki, tym razem nawet zwrócił uwagę, żeby nie zamordować jakiegoś ptaka.